Dziś o książkach na dobry początek, czyli takich które można czytać i prezentować dziecku już od pierwszych miesięcy życia. Co oczywiście nie wyklucza ich dłuższego użytkowania. Propozycje te mogą spotkać się z zainteresowaniem także starszych dzieci. Co ciekawe, wiele z tych tytułów nadal mieszka na półkach mojego 9-letniego już syna! Z przyjemnością i sentymentem do nich wraca. To od nich zaczęła się jego anglojęzyczna przygoda!
Prezentuję tu pięć tytułów, z listy dziesięciu, które całym swoim sercem i doświadczeniem polecam do nauki i zabawy z dziećmi. Kolejna piątka zawarta jest w osobnym wpisie. Lista ta nie powstała we współpracy z żadnym wydawnictwem, autorem lub księgarnią,nie jest też postem sponsorowanym. To książki, które świetnie sprawdziły się w mojej domowej praktyce, a także w pracy w anglojęzycznej placówce (przedszkolu i szkole międzynarodowej). Zanim przejdziemy do przeglądu, odpowiem jeszcze na jedno pytanie, które bardzo często do Was słyszę.
Dla jakiego wieku odpowiednia jest dana książka?
To pytanie słyszę często w kontekście książki mojego autorstwa „Where is my panda?… I wonder…” i nigdy nie odpowiadam podając konkretny wiek. To bardzo indywidualna sprawa, która zależy od sytuacji językowej w Waszej rodzinie. Nie jestem w stanie podać przedziału wiekowego dla jakiego dedykowana jest dana książka. A dzieje się tak dlatego, że anglojęzyczne książki, które rekomenduję są tworzone przede wszystkim z myślą o dzieciach naturalnie posługujących się językiem angielskim jako pierwszym. W przypadku Odbiorców moich treści rzadko ma miejsce taka sytuacja. Tu chodzi raczej o nabywanie angielskiego. Zatem wiek wydrukowany na okładce książki nie dotyczy polskich dzieci. W tym przypadku zwróciłabym uwagę na stopień znajomości języka u dziecka i jego obecność w codzienności. To jest jedno z najważniejszych kryteriów doboru odpowiedniej książeczki. Dziecku początkującemu w języku angielskim nie możemy zaoferować książeczki z dużą ilością tekstu, nawet jeśli sprawnie czyta po polsku. Nie możemy też zaoferować zbyt infantylnej książki kilkuletniemu dziecku, które już podejmuje próby samodzielnego czytania. Należy samemu ocenić, na jakim poziomie językowym jest dziecko, jakie ma umiejętności czytelnicze oraz czym się interesuje. Jeśli weźmiemy pod uwagę te czynniki, to bardzo możliwe będzie, że w jednej rodzinie dany tytuł będzie idealny dla 2 – latka, a w innej dla 5- latka. Zaufaj swojej intuicji, bo to Ty najlepiej znasz swoje dziecko.
Wiele wskazówek na temat czytania z dzieckiem i dziecku anglojęzycznych książek znajdziesz w moim poradniku „Jak nauczyć dziecko angielskiego?”, (dostępny także w wersji e-book i audiobook), gdzie cały rozdział poświęciłam anglojęzycznej literaturze dziecięcej.
Dziurawe książki na start
Nieprzypadkowo tak się złożyło, że wiele książek, które polecam na start ma dziury! I to takie zrobione całkiem celowo!
1. The Book with the Hole
Herve Tullet
To czarno- biała książka z wielką dziurą, która bardziej służy do zabawy niż do czytania, ale niesamowicie pobudza kreatywność! Na każdej stronie mamy interaktywne zadanie związane z dziurą. Ogranicza nas tylko wyobraźnia. W książce są też strony bez tekstu, wtedy to już naprawdę “sky is the limit”! Wielką zaletą tej książki jest kolorystyka i rozmiar, która jest odpowiednia już dla niemowlaków. Kontrastowe barwy i duże kształty mogą ćwiczyć wzrok maluszka już od urodzenia. U nas w domu ta książka świetnie się sprawdziła się też dla twórczego starszaka. Zaobserwowałam, że w naszej bibliotece w szkole międzynarodowej, sięgają po nią jeszcze starsze dzieci, także nie dedykowałabym jej tylko maluszkom.
2.
Yawn
Sally Symes & Nick Sharratt
To także książka z dziurą w roli głównej. Tym razem dziura jest otwartą, ziewającą buzią. Ziewanie jest zaraźliwe, zaczyna się od chłopca o imieniu Shean i dalej ziewają przeróżne zwierzęta, aż wszyscy razem idą spać. Książka jest napisana rymowanym tekstem i koniec tekstu na jednej stronie to jednocześnie początek tekstu na kolejnej. Ciekawa budowa, prawda? Warto sprawdzić to osobiście! Maluszki uwielbiają słuchać tego rymowanego tekstu prowokującego do zgadywania co jest na następnej stronie, natomiast starsze dzieci z pewnością poćwiczą czytanie po angielsku, bo niektóre słowa z tej książki są dla nich prawdziwym wyzwaniem. Wielką zaletą tego tytułu jest utrwalenie poprawnej wymowy nieco kłopotliwego słówka „yawn” bo wystepuje w parze rymu z imieniem Shaun.
3.
Shark in the Park
Nick Sharratt
To kultowa pozycja, w której nie brakuje dziur! Tym razem dziura symbolizuje ulubioną zabawkę bohatera książki- chłopca o imieniu Timothy, czyli lunetę, za pomocą której chłopiec wypatruje tytułowego sharka. To także rymowana opowieść z “refrenem”, czyli częścią tekstu powtarzającą się w książce regularnie, co bardzo istotne w przypadku rozwijania mowy u najmłodszych dzieci. Nie należy się obawiać, że historia jest straszna. Wręcz przeciwnie, jest humorystyczna i zaskakująca. To hit zarówno w czytaniu indywidualnym, jak i grupowym. Posiada kilka części i uważam, że warto mieć je wszystkie z swojej biblioteczce, ale zacząć należy od “Shark in the Park”
4. Something Beginning with Blue
Nick Sharratt & Sally Symes
To książka już nie z jedną, ale z dwiema dziurami! Znajdują się one w miejscu oczu dzieci i prowadzą do przeróżnych odkryć związanych z kolorami oczu dzieci. Tutaj także tekst jest rymowany, a początek “I spy with my little eye (…)” niczym w znanej rymowance powtarza się wraz z nową stroną i nowym kolorem, a jak wiemy kolory to temat, o który łatwo się zahaczyć na początkowym etapie nauki języka. Temat kolorów daje także wiele możliwości pracy twórczej.
5. We’re Going on a Bear Hunt
Michael Rosen & Helen Oxenbury
To absolutny must have angielskiej literatury dziecięcej. Historia o rodzinnej wyprawie na polowanie na niedźwiedzia, która na szczęście nie kończy się upolowaniem misia. Tekst jest bardzo rytmiczny, niemożliwym wydaje się czytanie jej bez naśladowania akcji głosem, mimiką, czy gestami. Aż chce się wstać z kanapy podczas czytania tej książki. Czytanie całym ciałem to coś wspaniałego dla maluchów, gwarantuję, że będą zapatrzone w czytającego rodzica i będą domagały się więcej. Książkowa rodzinka przemierza różne krajobrazy i przeszkody w poszukiwaniu niedźwiadka. Każda taka przeszkoda rozpoczyna się tymi samymi słowami. Tekst jest bardzo dynamiczny i rytmiczny, co ułatwia czytanie. Ilustracje są piękne, realistyczne i ułatwiają rozumienie tekstu. Polecam także obejrzeć filmik, na którym sam autor pokazuje jak czytać i interpretować tekst. To wykonanie może bardzo zaskoczyć!
Jak to wszystko ogarnąć?
Wiele merytorycznych wskazówek oraz urywki z naszej codzienności, a także Z mojej pracy zawodowej znajdziesz w mediach społecznościowych Bilikid. Zapraszam do polubienia fanpage Bilikid na Facebooku, obserwowania nas na Instagramie i YouTube oraz na TikToku.
Bilikid z całym “bogactwem inwentarza” to rezultat mojej ciężkiej pracy, wynikającej wielkiej pasji. Będzie mi bardzo miło, jeśli zechcesz odwiedzić mój sklep i zdecydujesz się na zakup oferowanych produktów. Dzięki temu zarówno blog, jak i ja możemy się rozwijać!
Zapraszam Cię także do subskrybowania mojego newslettera, którego wysyłam tylko raz na jakiś czas, bo ogarniam to wszystko samodzielnie oraz ja sama nie lubię być zasypywana mailami.
Jeżeli treści, które publikuję i moje pomysły są dla Ciebie inspiracją do stworzenia czegoś innego i opublikowania w Twoim miejscu w sieci, nie zapomnij podać linka do mojej strony jako źródła Twojej inspiracji.
Pozdrawiam,