„The Gruffalo” Straszna czy zabawna książka dla dzieci?

Dziś o popularnej książce, której fenomenu długo nie potrafiłam odkryć – “The Gruffalo” autorstwa znanej pisarki dziecięcej – Julii Donaldson, ilustrowanej przez Axela Schefflera.Ten duet często występuje razem.

Dla jakiego wieku jest ta książka?

Zwykle nie piszę dla jakiego wieku jest przeznaczona konkretna książka. Wynika to z moich poglądów, że to Ty, rodzicu wiesz, co w danym momencie trafi do Twojego dziecka. Ty jesteś ekspertem i to Ty najlepiej wiesz jakie są mocne i słabe strony Twojej pociechy, co lubi, czym się interesuje, czego się obawia, co wzbudza jego radość, a co niechęć. Jestem daleka od podawania ram wiekowych. Książki, które w domu czytam swoim synom (2 i 4 lata) interesują także moich 8 – letnich uczniów. Wszystko zależy od sytuacji w jakiej jest dziecko, od jego upodobań i od stopnia znajomości języka, w jakim napisana/ czytana jest książka. Dlatego mogę opisywać konkretne tytuły, a Tobie pozostawiam decyzję, czy dana książka sprawdzi się u Was w domu, czy nie. Więcej o książkach przeczytacie w zakładce na blogu poświęconej właśnie książkom oraz w konkretnych wpisach dotyczących zachęcania dziecka do czytania, wyboru książek anglojęzycznych, samego sposobu czytania itd.

Gruffalo u nas w domu

Dziś mogę opisać kiedy i jak “The Gruffalo” sprawdził się u nas. Co ja uważam na temat tej książki, jako mama chłopców, pedagog, nauczycielka, pozytywny “freak” mówiący do dzieci po angielsku od urodzenia.
Moi synowie to roczniki 2015 i 2017. Starszy właśnie skończył 4 lata i dla takiego wieku tak książka jest świetna. Właśnie zaczął interesować się światem przeróżnych potworków, już się ich nie boi (jak to było całkiem niedawno). Zaprezentowałam Mu tę książkę wcześniej, gdy miał ok 3 lat. Przygodę z czytaniem zaczęliśmy wcześnie, w sumie od urodzenia, jak przygodę z angielskim! Zaczynaliśmy od najprostszych książek dotykowych, typu “touchy – feely” i powoli zwiększyliśmy stopień trudności. Wszystko to rozwijało się razem, dziecko znało coraz więcej angielskich słów, możliwości koncentracji uwagi miał coraz większe, potrafił skupić się na dłuższy czas, więc więcej tekstu zaczęło się pojawiać w książkach.

O książce

“The Gruffalo” to historia o przygodach małej myszki, która straszy zwierzęta większe od siebie przerażającym potworem o imieniu Grufflo. Początkowo Gruffalo jest tylko wytworem wyobraźni myszki, który ma pomagać jej przetrwać spotkania ze zwierzętami większymi od niej, które mogą ją po prostu zjeść. Jak się później okazuje, ku ogromnemu zaskoczeniu małej myszki, Gruffalo istnieje i pojawia się na jej drodze. Mała spryciula wykorzystuje naiwność wielkiego stwora oraz strach innych zwierząt przed nim i wykorzystuje spotkanie z Gruffalo. Proponuje mu spacer, w czasie którego chce udowodnić, że mimo, że jest najmniejszym zwierzątkiem w lesie, to każdy się jej boi.

Ilustracje Axela Schefflera nie należą do moich ulubionych, ale mają wielu zwolenników. Przyjazny potworek, Gruffalo właśnie Schefflerowi zawdzięcza swój wygląd. Rysunki wiernie przedstawiają, to co dzieje się w opowieści. Barwy są żywe i wyraziste. Zwierzęta są spersonifikowane, rozmawiają ze sobą, odczuwają strach i niepokój.

Tekst w książce nie jest skomplikowany, co nie znaczy, że słownictwo nie jest bogate. Historia jest rymowana, co bardzo ułatwia jej czytanie i zapamiętanie. Jest także rytmiczna, posiada refren dotyczący wyglądu tytułowego Gruffalo. Znajdziecie tam dużo humoru i bogate słownictwo.
Zgodnie z propagowaną przeze mnie metodą “Śpiewania książek” refren można zaśpiewać 🙂 co dodaje książce atrakcyjności i swego rodzaju dramaturgii. Przykładową melodię możecie znaleźć tutaj.

Fenomen?

Moim zdaniem wyjątkowość książki tkwi w tytułowej postaci. Gruffalo, początkowo przerażający stwór, okazuje się całkiem sympatycznym i nieco naiwnym stworzeniem. Na uwagę zasługuje zaskakujący zwrot akcji w tej historii i bystrość głównej bohaterki –  myszki. Uważam, że wiele morałów można wyciągnąć z czytania tej historii: np. że pozory mylą, że nie można oceniać kogoś po wyglądzie i że wielkość nie zawsze idzie w parze z siłą i mocą intelektu :).

Więcej o “The Gruffalo” przeczytacie na wspaniałym blogu Marii – o anglojęzycznych książkach Let’s Read in English. Zawsze korzystam z niego przed podjęciem decyzji o zakupie książki, której jeszcze nie znam.

Dosłownie „Gruffalo u nas w domu” 🙂

Dodatki

Jeśli chodzi o uatrakcyjnienie samego czytania tej książki to oczywiście polecam modulację głosu. To wymaga ogromnego skupienia, bo raz należy dopasować ton głosu do małej myszki, potem do lisa, sowy i węża, wreszcie do Gruffalo. Dzieci to uwielbiają.
Czytając tę książkę po raz pierwszy, od razu pomyślałam o teatrzyku! Ta opowieść aż prosi się o teatrzyk na jej podstawie. I uwaga! Nie musisz wcale kupować zestawu małego aktora, wystarczy krzesło, fotel, czy kanapa, za którą można się schować i puppety. Ja najczęściej robię postaci z papieru przymocowanego do plastikowych rurek do napojów za pomocą zszywacza. Postaci można skserować z książki lub pokusić o narysowania, albo “przekalkowanie”. W ten sposób wciągające czytanie gotowe, realizujemy także mój plan 5xA – aktywnie, angażująco, atrakcyjne, aktorsko, z akcją! (Więcej o tym sposobie dowiesz się z relacji live na Facebooku).


Nasz teatrzyk DIY
Nasz teatrzyk DI


“The Gruffalo” to dopiero wierzchołek góry lodowej! To jedna z wielu książek o przygodach tego sympatycznego stwora. Jakie jeszcze książki można dostać z tej serii? Odsyłam Cię do przepięknej strony www.gruffalo.com, gdzie oprócz listy tytułów książek znajdziesz mnóstwo zadań do druku i nie tylko (dostępne w sekcji “Activities”)

Gruffalo na ekranie i w piosence

Specjalnie dla Ciebie stworzyłam całą playlistę, która może towarzyszyć Wam w aktywnościach związanych z książką “The Gruffalo”.

PLAYLISTA

Jeśli masz ochotę poczytać więcej o naszych sposobach na rozwijania u dzieci miłości do książek to zajrzyj do wpisu tutaj.
Jeżeli natomiast interesują Cię polecane tytuły, to sprawdź koniecznie wpis, który stworzyłam wraz z blogującymi anglistkami.

Zachęcam Cię do zapisania się do mojego newslettera (każdy subskrybent dostaje darmowego ebooka na temat bajek do nauki angielskiego) oraz do dołączenia do grupy Uczę swoje dziecko angielskiego. Zapraszam do polubienia fanpage Bilikid na Facebooku, obserwowania nas na Instagramie i subskrybowania naszego vloga na YouTube oraz uśmiechania się z nami na TikToku. Jeśli spodobał Ci się ten wpis i uważasz, że warto go przeczytać, będę bardzo wdzięczna jeżeli wyrazisz to w komentarzu, dasz like lub udostępnisz. 

Wszystkie treści na blogu i w social mediach są darmowe. To rezultat mojej ciężkiej pracy, wynikającej wielkiej pasji. Będzie mi bardzo miło, jeśli zechcesz odwiedzić mój sklep i zdecydujesz się na zakup oferowanych produktów. Dzięki temu zarówno blog, jak i ja możemy się rozwijać! 

Jeżeli treści, które publikuję i moje pomysły są dla Ciebie inspiracją do stworzenia czegoś innego i opublikowania w Twoim miejscu w sieci, nie zapomnij podać linka do mojej strony jako źródła Twojej inspiracji. Twórco internetowy – pamiętaj, że kopiowanie treści bez podania źródła jest niezgodne z prawem.

Pozdrawiam, 

Paulina

Udostępnij post