Dziś Blue Monday – podobno najbardziej depresyjny dzień w roku. Z tej wdzięcznej nazwy teoretycznie przygnębiającego dnia wybieram kolor niebieski i właśnie on inspiruje mnie do przedstawienia Ci jednej z naszych ulubionych książek.
Poznaj „Something Beginning with Blue”
Książka autorstwa Nicka Sharratta i Sally Symes to jedna z najchętniej czytanych u nas w domu. To nie dlatego, że mój ulubiony kolor to niebieski, ale dlatego, że to zabawna, rymowana, kolorowa i zaskakująca historyjka. Opowiada ona o pięciu bohaterach: marynarzu, rycerzu, podróżniczce, kowboju i dziewczynce. Każdy z nich reprezentuje jeden kolor i wprowadza czytelnika w świat tego koloru, za sprawą rymowanych zagadek na temat danego koloru oraz swoich niesamowitych oczu.
Wystarczy wyciąć dwa otworki i sukces murowany
To właśnie one są lubianym przez dzieci elementem tej książki. Oczy każdego bohatera to dwa okrągłe otwory, przez które można zerkać na kolejną stronę. Przez nie można podglądać, jakie jest rozwiązanie zagadki z poprzedniej strony i jaki „stwór” kryje się pod danym kolorem. Bardzo prosty zabieg, a daje wspaniałe efekty. Już nie raz przekonałam się, że geniusz tkwi w prostocie.
Kwestie techniczne
Zacznę od ilustracji. Większość książek autorstwa Nicka Sharratta jest ilustrowanych podobnie. Gro przez samego autora. Trafiłam też na kilka pozycji ilustrowanych właśnie przez Sally Symes. Bardzo mi się te rysunki podobają. Są pełne kolorów, wyraziste, ale nie ostre i agresywne. Jednoznacznie obrazują akcję i doskonale korespondują z tekstem.
W książce jest stosunkowo niewiele tekstu, po kilka prostych zdań w obrębie jednego koloru. Kto zna twórczość Sharratta, ten wie, że u Niego nigdy nie ma długich wypracowań. Tu chodzi raczej o grę słów, rymy, zgadywanki, rytm – czyli słowne zabawy. Jak zwykle ciężko mi określić dla jakiego wieku dedykowana jest książka, u nas czytamy ją od urodzenia chłopaków, do teraz (starszy już niedługo skończy 4 lata i nie zanosi się na odstawienie tej książki w kąt). Moje dzieci uwielbiają książki z tego typu okienkami. Są w stanie wiele poświęcić i oddać za taką książkę! Nawet klocki! Ba, ulubiona książka jest w stanie odciągnąć ich od ulubionej bajki! Dacie wiarę?
Nasze książki
W naszym anglojęzycznym księgozbiorze posiadamy dwie wersje „Something Beginning with Blue” – małą, kartonową – dla małych niszczycieli i wiekszą z cienkimi stronami. Większa jest bardziej widoczna z daleka, kiedy czytamy grupie dzieci i lżejsza w transporcie, ale mniej wytrzymała. Pokażcie mi dziecko, które nie będzie próbowało wsadzić swojego paluszka w oko jednego z bohaterów, a zasponsoruje Wam 100 takich książek! (To oczywiście żart, bo jeszcze się znajdzie jakiś wyjątek i będę musiała płacić :P). Swoje książki kupiłam w dwóch różnych księgarniach internetowych: Simplybooks i Bookshop u Tobiasza.
Nasza książka jest nieco sfatygowana, co widać na powyższej fotografii. dodaje to jednak wiarygodności mojemu wpisowi, widać bowiem, że jest w ciągłym użytku.
Zachęcam Cię do zapisania się do mojego newslettera (każdy subskrybent dostaje darmowego ebooka na temat bajek do nauki angielskiego) oraz do dołączenia do grupy Uczę swoje dziecko angielskiego. Zapraszam do polubienia fanpage Bilikid na Facebooku, obserwowania nas na Instagramie i subskrybowania naszego vloga na YouTube oraz uśmiechania się z nami na TikToku. Jeśli spodobał Ci się ten wpis i uważasz, że warto go przeczytać, będę bardzo wdzięczna jeżeli wyrazisz to w komentarzu, dasz like lub udostępnisz.
Wszystkie treści na blogu i w social mediach są darmowe. To rezultat mojej ciężkiej pracy, wynikającej wielkiej pasji. Będzie mi bardzo miło, jeśli zechcesz odwiedzić mój sklep i zdecydujesz się na zakup oferowanych produktów. Dzięki temu zarówno blog, jak i ja możemy się rozwijać!
Jeżeli treści, które publikuję i moje pomysły są dla Ciebie inspiracją do stworzenia czegoś innego i opublikowania w Twoim miejscu w sieci, nie zapomnij podać linka do mojej strony jako źródła Twojej inspiracji. Twórco internetowy – pamiętaj, że kopiowanie treści bez podania źródła jest niezgodne z prawem.