Bajki dla chłopców? Dlaczego to kiepskie określenie?
Długo biłam się z myślami, jak zatytułować ten wpis. Przyszło mi do głowy, żeby napisać „Bajki dla chłopców”, ale szybko z tego zrezygnowałam, bo nie chcę nikogo szufladkować. Sama nie jestem zwolenniczką podziału ról ze względu na płeć. Widać to u nas w domu, gdzie np. w kuchni rządzi mąż, zarówno jeśli chodzi o gotowania jak i o pieczenie 🙂 Nasi synkowie bawią się nie tylko tzw. chłopięcymi zabawkami. Oj długo nie mogłam znaleźć zabawkowej kasy fiskalnej w kolorze innym niż różowy… Ciężko było dostać naczynia do zabawy, które nie miały „typowo dziewczęcego” wzornictwa. Ale dziś nie o tym.
Postanowiłam stworzyć listę kilku bajek anglojęzycznych o podobnej tematyce, czyli o pojazdach. To u nas ostatnio temat na topie, co świetnie pokazuje filmik na moim fan page na Facebooku. Choć bajki te interesują głównie chłopców, nie widzę nic przeciwko temu, żeby oglądały je dziewczynki. Na pewnym etapie rozwoju dziecka, pojazdy są bardzo interesujące, niektórym zostaje to na całe życie. Ja do tej pory nie zatrzymywałam się przy placach budowy, ale odkąd jestem mamą dwóch chłopców to jest już norma, że przy pracujących maszynach budowlanych robimy przystanek. W związku z tym nauczyłam się wielu nowych słówek. Nie było to łatwe zadanie, bo nie wiedziałam co wpisywać do słownika po polsku, a synek pytał „What’s this?” wskazując palcem na kolejną maszynę budowlaną.
Pojazdy w roli głównej
Wracając do bajek, o których już nie raz pisałam (tu i tu), oto nasze zestawienie pięciu bajek z pojazdami w roli głównej. Udało nam się obejrzeć po kilka odcinków z każdej bajki. Na obecną chwilę, nie mamy z synkiem takich samych upodobań. On jest wierny Blippi’emu, ale często pyta teraz o Chucka, a ja zakochałam się w piosence z bajki o Traktorze Tomku. Szczegóły poniżej:
Thomas & Friends
To znana bajka o pociągu Tomku i jego przyjaciołach – innych pociągach. Pociągi są spersonifikowane, do tego stopnia, że miewają zmienne nastroje. Każdy bohater tej bajki ma swoją charakterystyczną cechę. Jeden pociąg jest szybki, inny silny, jeszcze inny bardzo nowoczesny. Choć ja nie do końca rozumiem fenomen tej bajki, to jej popularność wśród dzieci nie słabnie już od wielu lat. Mój synek także jest w grupie zwolenników Tomka, ale jakimś szczególnym fanem nie jest. Bajka ta posiada bardzo ciekawą i rozbudowaną stronę internetową. Znajdziecie tam strefę rodzica, różne zadania dla dzieci, odcinki bajki, sklep z gadżetami oraz informacje o eventach. Warto tam zajrzeć. Ciekawe jest to, że historia tej bajki sięga 1984 roku! Jeśli kogoś szczególnie to interesuje to polecam poszperać w sieci.
Czas trwania jednego odcinka to ok.15 minut
Produkcja: brytyjska, od 1984
Źródło zdjęcia: https://www.familyjr.ca/shows/thomas-and-friends/Tractor Tom
Twórcy bajek dla dzieci szczególnie upodobali sobie imię Tomek i tak właśnie nazwali tytułowego bohatera innej historii dla dzieci. Seria opowiada o przygodach Traktorka Toma mieszkającego na farmie. Każdy kilkunastominutowy odcinek opowiada historię z życia bohatera i jego wiernych przyjaciół: kombajnu, motocykla, samochodzika i samolotu. Tomkowi towarzyszą także ludzie pracujący na farmie (Ula i Mateusz) oraz zwierzęta: kury, krowy, owce, osiołek, kot i pies. Jeśli ta bajka przypadnie Wam do gustu, to polecam także skorzystanie ze strony internetowej. Osobiście grafika mnie nie powala, natomiast piosenka tytułowa skradła moje serce od pierwszego słuchania.
Czas trwania jednego odcinka to ok.10 minut
Produkcja: brytyjska, 2003-2004
Źródło zdjęcia: https://itunes.apple.com/gb/tv-season/tractor-tom-series-1/id432768864
The Little Bus Tayo
To z kolei wdzięczna bajka o przygodach małego autopbusu Tayo i jego przyjaciół – innych autobusów oraz pojazdów uprzywilejowanych i samochodów osobowych. Podobnie jak w bajcie Thomas & Friends, pojazdy są spersonifikowane. Każdy odcinek opowiada o przygodzie Autobusiku Tayo, który zbiera doświadczenia jeżdżąc po zatłoczonym centrum miasta. Napotyka wiele problemów, ale zawsze je pokonuje dzięki pomocy swoich przyjaciół. Na stronie internetowej bajki możecie znaleźć więcej informacji i aktywności z nią związane.
Czas trwania jednego odcinka to ok.15 minut
Produkcja: koreańska, 2010
źródło zdjęcia: http://disneyxd.disney.my/tayo-the-little-bus
Chuck and Friends
Właściwie pełna nazwa bajki to The Adventures of Chuck and Friends. Łatwo wpaść na to, że opowiada o przygodach Chucka i jego przyjaciół. Tytułowy Chuck to wywrotka, która marzy o startowaniu w wyścigach. W gronie przyjaciół pojazdu znajdują się m.in. śmieciarka, laweta, ładowarka oraz wóz strażacki. Wszystkie te ciekawe pojazdy tworzą razem zgraną paczkę. Choć ta bajka bardzo nam się podoba, bo trafia w aktualne zainteresowania mojego synka, to nie mogę znaleźć jej oficjalnej strony internetowej i kanału na YT. Jeśli ktoś z Was trafi na takowe, będę bardzo wdzięczna za podesłanie adresów.
Czas trwania jednego odcinka to ok. 20 minut
Produkcja: amerykańska, 2010
źródło zdjęcia: https://www.wholesaleprinters.com.au/fireman-sam-movable-and-reusable-wall-toy-box-stickers/Fireman Sam
Wielu z Was zapewne kojarzy przygody Strażaka Sama. To brytyjska produkcja, więc nie ma nic lepszego jak oglądanie jej w oryginale. Tytułowy strażak to dzielny i uczynny mieszkaniec miasteczka Pontypandy, w którym bardzo często potrzebna jest jego pomoc oraz kolegów ze straży pożarnej. Nie jest to bajka stricte o pojazdach, ale nie sposób pominąć niebagatelnej roli wozu strażackiego w perypetiach Strażaka Sama. W zawód ten wpisana jest aktywność związana z tego typu pojazdami, więc nie zabraknie okazji do ich podziwiania. Mój synek bardzo lubi strażaka Sama, dlatego znalazł się na tej liście. Jak na moje oko jest to bajka, która poza opowiadaniem o pracy strażaków pięknie pokazuje potrzebę niesienia pomocy innym i empatii. Strona internetowa bajki jest bardzo ciekawa, warto tam zajrzeć.
Czas trwania jednego odcinka to ok.10 minut
Produkcja: brytyjska, 2003-2004źródło zdjęcia: https://www.wholesaleprinters.com.au/fireman-sam-movable-and-reusable-wall-toy-box-stickers/
Wieczne rozterki rodzica
Nie chciałabym, żebyście odebrali ten wpis jako propagowanie nauki języka obcego głównie poprzez bajki. Są one jedynie uzupełnieniem „żywej” nauki języka. Ja wychodzę z założenia, że zamiast zbywać dziecko i powtarzać, że teraz nie mogę się z nim bawić, warto czasem włączyć fajną bajkę i zrobić to, co rodzic ma pilnego do zrobienia (chociażby zregenerować się chwilę). Ważne, by nie były to bajki przypadkowe, pisałam już kiedyś o kryteriach doboru bajek. Wiem, że rodzice mają rozterki dotyczące oglądania czegokolwiek w telewizji, czy na komputerze. Zanim mój starszy synek zaczął chodzić, miałam idealistyczną wizję jego dzieciństwa bez ekranu, ale w praktyce nie wyszło. Chyba wiecie, co mam na myśli. Z drugiej zaś strony, w dzieciństwie musi być miejsce na fantastyczny świat bajek! Pisałam coś więcej na ten temat w osobnym wpisie (klik). Myślę, że warto do nie go zajrzeć, żeby poznać mój punkt widzenia na ekspozycję dziecka na bajki (w TV, na komputerze, czy tablecie). Dodam tylko, że pogląd ten opieram na literaturze oraz konsultacji z ekspertami z dziedziny pedagogiki i psychologii.
Na sam koniec złota zasada
Podczas oglądanie bajek należy pamiętać o bardzo ważnej zasadzie:
By oglądanie bajki w języku obcym przyniosło oczekiwany skutek, nie może być ono bierne!
Zatem, w miarę możliwości nie zostawiajmy dziecka “tępo” wpatrzonego w ekran. Oglądajmy razem z Nim choć fragmenty odcinka (nawet tak „z doskoku”) i reagujmy na to, co się dzieje – śmiejmy się, powtarzajmy słowa, gesty, piosenki.
Pozdrawiam,
Paulina
Zachęcam Cię do zapisania się do mojego newslettera (każdy subskrybent dostaje darmowego ebooka na temat bajek do nauki angielskiego) oraz do dołączenia do grupy Uczę swoje dziecko angielskiego. Zapraszam do polubienia fanpage Bilikid na Facebooku, obserwowania nas na Instagramie i subskrybowania naszego vloga na YouTube oraz uśmiechania się z nami na TikToku. Jeśli spodobał Ci się ten wpis i uważasz, że warto go przeczytać, będę bardzo wdzięczna jeżeli wyrazisz to w komentarzu, dasz like lub udostępnisz.
Wszystkie treści na blogu i w social mediach są darmowe. To rezultat mojej ciężkiej pracy, wynikającej wielkiej pasji. Będzie mi bardzo miło, jeśli zechcesz odwiedzić mój sklep i zdecydujesz się na zakup oferowanych produktów. Dzięki temu zarówno blog, jak i ja możemy się rozwijać!
Jeżeli treści, które publikuję i moje pomysły są dla Ciebie inspiracją do stworzenia czegoś innego i opublikowania w Twoim miejscu w sieci, nie zapomnij podać linka do mojej strony jako źródła Twojej inspiracji. Twórco internetowy – pamiętaj, że kopiowanie treści bez podania źródła jest niezgodne z prawem.