Na długiej liście must have na powitanie dziecka na świecie znajdziecie karuzelkę nad łóżeczko. Także my mamy karuzelę, ale nie kupioną, plastikową, którą można spotkać w każdym sklepie z dziecięcymi gadżetami. Ci, którzy trochę mnie znają wiedzą, że nie przepadam za plastikowymi zabawkami. Lubię natomiast rękodzieło, więc czemu nie zrobić samemu karuzelki nad łóżeczko? Wymyśliłam, że na pierwsze Mikołajki naszego synka (czyli dokładnie rok temu) podarujemy Mu karuzelę hand made z różnymi symbolami, która posłuży nam długo i do różnych celów. W ostatnim wpisie o tipi wspominałam o walorach ręcznie robionych prezentów. To naprawdę świetna zabawa, przekazująca dobre wzorce. Z całego serca jeszcze raz polecam samodzielne wykonywanie prezentów dla bliskich.
Wiele rzeczy robimy z mężem własnoręcznie. Bardzo często staramy się dawać prezenty zrobione właśnie przez nas. Nie jest tak, że nie mamy co robić z czasem i zabijamy go wykonywaniem rękodzieła. Wręcz przeciwnie. Zwykle siedzimy po nocach, by zrobić coś własnymi rękami.
Ręcznie robione prezenty po prostu mają duszę 🙂
Taką dziecięcą karuzelkę można oczywiście wykorzystać do nauki/utrwalania/ ćwiczenia języka obcego.
Jak? O tym na końcu wpisu 🙂
Teraz czas na praktyczny instruktaż dotyczący stworzenia własnej karuzeli nad łóżeczko dziecięce:
Potrzebne materiały:
- dwie okrągłe, drewniane listewki o długości ok. 50 cm (dostępne w każdym markecie budowlanym),
- klej do drewna,
- lniany sznurek.
- kolorowy filc,
- kolorowe nici,
- tasiemki lub sznureczki do zawieszenie filcowych ozdób,
- granulat do wypełnienia ozdób,
- tektura na szablony (może być odzysku, np. z teczki), ołówek, kreda, mydełko (do wyrysowania na filcu), nożyczki,
- ozdobne, drewniane klamerki.
Wykonanie:
Tak jak w przypadku tipi, mama zajęła szyciem, a tata robieniem konstrukcji drewnianej. Dwie równej długości listewki złączył na środku poprzez wyżłobienie jednej z nich i wsadzenie drugiej w powstałe miejsce. Miejsce złączenie listewek należy dodatkowo wzmocnić klejem do drewna. Sosnowe listewki można pomalować 🙂 My zmieniliśmy nieco naturalny kolor sosny na drewno bielone.
Co do szycia, to zaczęłam od wycinanek 🙂 Najpierw wycięłam tekturowe szablony kształtów, które chciałam powiesić na karuzeli. W naszym przypadku to kształty takie jak: aniołek, serce, chmurka, gwiazdka, księżyc, ptaszek i liść (widoczne na powyższym zdjęciu). Można też pomyśleć nad innymi. Za pomocą szablonów odrysowałam te kształty kredą na filcu (oczywiście podwójnie) i wycięłam. Filc to bardzo wdzięczny materiał, dobrze się z niego wycina i łatwo się go zszywa. Teraz kolej na zszycie. Można je zszywać nitką, ale można także wykonać ozdobny szew muliną. W czasie zszywania kształtów na około, należy pamiętać o wypchaniu ich granulatem i przyszyciu tasiemki, na której będą wisiały. „Zainstalowałam” ja na drewnianym krzyżyku i wzmocniłam małymi, drewnianymi klamerkami. Na końcu zawiązałam lniany sznurek, za pomocą którego przywiesiliśmy karuzelę nad łóżeczko synka.
Jak za pomocą wyżej opisanej karuzeli uczyć/ćwiczyć/utrwalać słownictwo? Dokładnie tak jak za pomocą każdej innej zabawki dziecięcej. Można nazwać kształty, kolory, tworzyć zdania ze słówkami z karuzelki. Można też, a nawet należy, wykorzystać ją do codziennej rozmowy o pogodzie i w czasie usypiania dziecka.
Zainspirował się ktoś? Dajcie koniecznie znać w komentarzach 🙂
Powodzonka,
Paulina
Zachęcam Cię do zapisania się do mojego newslettera (każdy subskrybent dostaje darmowego ebooka na temat bajek do nauki angielskiego) oraz do dołączenia do grupy Uczę swoje dziecko angielskiego. Zapraszam do polubienia fanpage Bilikid na Facebooku, obserwowania nas na Instagramie i subskrybowania naszego vloga na YouTube oraz uśmiechania się z nami na TikToku. Jeśli spodobał Ci się ten wpis i uważasz, że warto go przeczytać, będę bardzo wdzięczna jeżeli wyrazisz to w komentarzu, dasz like lub udostępnisz.
Wszystkie treści na blogu i w social mediach są darmowe. To rezultat mojej ciężkiej pracy, wynikającej wielkiej pasji. Będzie mi bardzo miło, jeśli zechcesz odwiedzić mój sklep i zdecydujesz się na zakup oferowanych produktów. Dzięki temu zarówno blog, jak i ja możemy się rozwijać!
Jeżeli treści, które publikuję i moje pomysły są dla Ciebie inspiracją do stworzenia czegoś innego i opublikowania w Twoim miejscu w sieci, nie zapomnij podać linka do mojej strony jako źródła Twojej inspiracji. Twórco internetowy – pamiętaj, że kopiowanie treści bez podania źródła jest niezgodne z prawem.