Bajki po angielsku i co jeszcze?

Darmowy ebook do pobrania

Słów kilka o codziennym wspieraniu nauki języka obcego w domu. Dziś ugryzę temat od bardziej praktycznej strony. Wymienię sposoby wczesnej nauki języka w domu, które nie wymagają przygotowań  lub czas ich przygotowania jest minimalny i ogranicza się do włączenia komputera. Koszt tego przedsięwzięcia jest żaden lub bardzo niewielki. Zaczynamy!

BAJKI – oglądanie kreskówek

Oglądanie animacji w języku angielskim to świetny sposób na naukę małego dziecka. Zarówno, tego które jeszcze nie mówi, nie pisze i nie czyta, jak i tych maluchów, które już te umiejętności posiadają (nie ma znaczenia w jakim stopniu). Chyba nie ma potrzeby rozpisywanie się na temat bajek, choć temat ten budzi wciąż wiele konrtowersji wśród rodziców małych dzieci, które nie powinny spędzać czasu przed ekranem. Jeśli zachowamy w tym temacie zdrowy rozsądek i będziemy przestrzegali norm czasowych ekspizycji dziecka na ekrany  zalecanych przez specjalistów, nie powinno być żadnego problemu. Pewnie już orientujesz się, że dzieciom poniżej 2 roku życia nie zaleca się oglądania bajek ani innych animacji ekranowych. Ekspozycje dziecka na treści z ekranu powinno się praktykować dopiero po 2 roku życia i to oczywście w niewielkich ilościach ok. 15 minut dziennie, stopniowo wraz z wiekiem dziecka wydłużając czas jednorazowego oglądania bajki.

Niewątpliwą zaletą ekranowych produkcji jest, to że dzieciaki skupiają swoją uwagę na filmie animowanym i dadzą nam na chwilę spokój. Może uda się wypić kawę, a może nawet umalować paznokcie w czasie, gdy dzieciaki wpatrują się w kolorowe historie. Najważniejszy jest wybór odpowiedniej bajki. Ja polecam proste, gdzie obrazy są graficznie nieprzekombinowane i postaci nie przypominają filetowych, trupich lalek. Ważne są także piosenki i muzyka towarzysząca bajkom. Dobrze, by była łatwa i  szybko wpadająca w ucho. Najlepiej gdyby akacja każdego odcinka bajki dotyczyła tej samej grupy bohaterów i była ze sobą powiązana w całościową historię. Bardzo istotna jest powtarzalność zwrotów, tylko w taki sposób dziecko może nauczyć się języka obcego, urwalać poznane wcześniej słowa, gdy dane wyrażenia czy zwroty są często powtarzane. Niektóre bajki są tworzone właśnie z myślą o nauce języka. O tym więcej we wpisie dotyczącym stricte bajek (tu o bajkach dla maluszków, a tu o tych trochę trudniejszych dla starszaków). Jest to dobra metoda nauki zarówno dla słuchowców (czyli dzieci, których dominującym stylem nauki jest kanał słuchowy), jak i dla wzrokowców (którzy pewne zwroty będą utożsamiali z akcją, jaką obserwowali). Zdaję sobie sprawę, że im dziecko młodsze, tym krócej skupi się na bajce. Aby jej oglądanie miało dydaktyczny sens należy wybrać 2 lub 3 odcinki i „na okrągło” je puszczać. Wtedy powtarzalność słownictwa mamy zagwarantowaną. O bajkach można pisać bardzo wiele i w istocie tak właśnie zrobiłam, bo stworzyłam o nich cały ebook, gdzie wyjśniam Ci jaki bajki wybierać dla dzieci, aby pełniły one funkcję rozrywkową, ale też edukacyjną w tym samym czasie. Szczegółowo poruszam tam temat obrazu i muzyki w bajkach oraz sposobu oglądania, a co najcenniejsze: daję Ci gotową listę z propozycjami 10 bajek innych niż popularne Peppa Pig 🙂
Aby dostać mój ebook wystarczy tylko zapisać się na newsletter widoczny na dole storny główej.

Przykłady:

Wspomniana przez Was w komentarzach Peppa Pig , Peg + Cat, Doki, Louie, draw me a picture, Daniel Tiger’s Neighbourhood czy Blippi itp.

Gdzie ich szukać?

Najprościej w internecie. Jeśli chodzi o bajki to rola rodzica ogranicza się do ich włączenia. Umiejętności językowe dorosłego schodzą tu na dalszy plan. Idealnie byłoby wiedzieć o czym rozmawiają główni bohaterowie i potem używać tych samych zwrotów w rozmowie z dzieckiem. Umówić się, że wcielacie się w role głównych bohaterów i próbować odtworzyć niektóre dialogi.  Wiem, że w codziennym zamieszaniu jest to bardzo trudne, ale można też próbować inaczej: co jakiś czas stopować bajkę i powtarzać dialogi. To naprawdę zabawne.

Przed pokazaniem dziecku danej bajki przemyślcie dobrze jej wybór. Kryteria doboru bajek opisałam szczegółowo tutaj.

KSIĄŻECZKI ANGLOJĘZYCZNE ORAZ …

Książeczki językowe to rewelacyjna forma nauki obcego języka dla maluszków. Mogą one używać wielu zmysłów podczas zabaw z książeczkami. Oglądają, słuchają i manipulują książeczkami, zatem kanał wzrokowy, słuchowy i dotykowy są aktywne. No i co najważniejsze, pokazujemy dziecku rożne sposoby spędzania czasu odrywając je od ekranu telewizora czy komputera. W tym wypadku rodzic, czy inny dorosły z otoczenia dziecka ma dużą rolę do odegrania bo przecież czyta te wszystkie fascynujące historie. Tu możecie zwątpić, że to nie dla Was, ale ja chcę z całych sił zachęcić, że jednak dacie radę. Teksty w dziecięcych książkach są relatywnie proste, struktury gramatyczne tam użyte zapewne Wam znane. Mogą trafić się nieznane słowa, ale wtedy wystarczy sprawdzić ich znaczenie i wymowę w internetowym słowniku i problem z głowy. A satysfakcja dziecka z tego że to Wy czytacie mu w obcym języku jest nieopisana.

Przykłady:

Zanim podam nasze ulubione tytuły to, tak jak przy bajkach proponuję te z prostą „nieprzebodźcowaną” grafiką. Można zacząć od bardzo prostych pozycji typu książeczka o porach roku (domyślacie się, że może to być pozycja zawierająca 4 wyrazy). Jest wiele pozycji zawierających tylko rzeczowniki np. nazwy zwierząt, warzyw czy zawodów. Dla przykładu zamieszczam fotografie. Można także sięgnąć po bogatsze w treść, zawierające pełne zdania i odpowiednio do tego dobrane ilustracje. W naszej anglojęzycznej biblioteczce znajduje się wiele ciekawych książeczek, nieustannie wzbogacamy nasz księgozbiór i dochodzę nowe, ulubione tytuły. Teraz na topie są: „We are going on a bear hunt”, „Ten little fingers and ten little toes”, „Shark in the park”

Gdzie ich szukać?

Banalna odpowiedź: „w sklepie z książkami” nie jest tak oczywista. Są one bowiem dość drogie. Anglojęzyczne książeczki można dostać w sklepach internetowych typu: Children’s English Books, hipermarketach typu Auchan w bardzo korzystnych cenach (w tego typu sklepach bądźcie wyczuleni na błędy w książeczkach), w sklepach TK Max, , a także na portalu OLX. Czasem udaje się tam kupić nowe, nieużywane książeczki, które w niektórych domach są po prostu nietrafionymi prezentami. Ja większość książeczek kupiłam w second handach!  Oczywiście należy poszukiwać ich w sklepach z odzieżą sprowadzaną z Wielkiej Brytanii, a tych w Polsce nie brakuje. Tam trafić można na prawdziwe perełki, niektóre kupiłam za… 2 zł! Jeśli nie możecie dostać takowych skarbów w żaden wymieniony powyżej sposób to jest jeszcze jeden pomysł, wymaga on trochę pracy, ale bez obaw. Przejrzyjcie książki dziecka i wybierzcie takie, które łatwo przetłumaczyć. W dziecięcym księgozbiorze na pewno znajdą się pozycje opisujące jakieś zbiory rzeczowników, coś w stylu „Moje zabawki” albo „W zoo”, „Na wsi” czy „Owoce i warzywa”. Przetłumaczcie je za pomocą internetowego słownika, pod polskimi nazwami dopiszcie angielskie odpowiedniki i dwujęzyczna książeczka gotowa. Koszt żaden, czasu niewiele i indywidualna pomoc do nauki angielskiego gotowa.

To niektóre pozycje z naszego dziecięcego księgozbioru
To niektóre pozycje z naszego dziecięcego księgozbioru. Jak widać synek tak chętnie po nie sięga, że ciężko zrobić zdjęcie :).

…RYMOWANKI

Bardzo serdecznie polecam krótkie angielskie rymowanki. Wpisując do wyszukiwarki internetowej hasło English rhymes lub nursery rhymes możecie znaleźć ich mnóstwo. Zdaję sobie sprawę, że ciężko się przez nie przekopać i wybrać te kilka, które będą nam regularnie towarzyszyły powtarzane niczym mantra w trakcie codziennych czynności. Proponuję skupić się na rymowankach związanych z zabawami z dzieckiem np. jakieś dotyczące części ciała, które łatwo pokazać zawsze i wszędzie, dotyczące liczb i liczenia, alfabetu, a także tych związanych z rutyną dnia codziennego: na powitanie i pożegnania, podczas posiłków, dotyczące codziennej higieny (mycia zębów, kąpieli) itd. Kilka moich ulubionych, a zarazem sprawdzonych znajdziecie w kolejnych wpisach- z amerykańskiej książki, a tu typowo brytyjskie rymy.

Jedną z moich ulubionych rymowanek jest pochodzący z podręcznika BINGO wierszyk z cyframi:

Number 1- a yellow sun,

Number 2- the sky is blue,

Number 3- a very big tree,

Number 4- dirty floor,

Number 5- a very sharp knife,

Number 6- many red bricks,

Number 7- angels in heaven,

Number 8- a very big gate,

Number 9- don’t drink wine!

Number 10- a very fat man,

Number 11 and 12- many books on the shelf.

PIOSENKI

Kolejnym znanym i bardzo ważnym sposobem na nabywanie obcojęzycznych wyrażeń i pojedynczych słówek jest słuchanie piosenek edukacyjnych śpiewanych w danym języku. Tu sprawa wydaje się być bardzo prosta. Włączamy You Tube, wpisujemy konkretne hasło i voilà! Otóż to nie do końca takie łatwe, no bo co wpisać w wyszukiwarce? Angielskie piosenki dla dzieci? Nauka angielskiego przez piosenki? English songs? Przedszkolne piosenki? Które hasło jest najbardziej trafne? Ja sugeruję wpisanie hasła NURSERY RHYMES lub NURSERY SONGS (co oznacza żłobkowe/przedszkolne rymy lub piosenki). Wielokrotnie udało się znaleźć coś fajnego po wpisaniu tego hasła. Teraz kolejny problem- co wybrać z długiej listy, która pokaże się po wpisaniu hasła? Posłuchajcie chwilę kilku propozycji i wybierzcie, tę która odpowiada Waszym upodobaniom. Nasze dwa ulubione kanały z  piosenkami to: Super Simple Songs oraz Kids TV 123. Polecam także The Singing Walrus oraz The Kiboomers. Ten pierwszy- Super Simple Songs – to profesjonalnie przygotowany zestaw piosenek na każdy temat. Bardzo dobrze zbudowany system powtórzeń w piosenkach, nie jest jednocześnie monotonny. Piosenki są bardzo melodyjne, rytmiczne i  szybko wpadają w ucho. Są różnorodne- od piosenek bardzo szybkich po kołysanki. Daje dużo możliwości pokazywania treści piosenek oraz posiada podkłady karaoke do samodzielnego śpiewania. Niemalże do każdego tematu znajdziemy tu odpowiednią piosenkę. Osobiście uważam, że grafika nie jest najgorsza i podoba mi się wokal bo jest raczej wykonywany przez dorosłych. Z całym szacunkiem do dziecięcego wokalu, ale ja po prostu za nim nie przepadam. Kolejny – Kids TV 123-  to także kanał z piosenkami dla dzieci o bardzo ciekawej, trochę alternatywnej grafice. Rzeczą, która najbardziej mi się podoba jest wokal. Nazwałabym go bluesem dla dzieci. Piosenki są raczej spokojne i  proste, podobnie jak grafika teledysków. Pozostałe dwa kanały, które polecam są bardzo podobne do Super Simple Songs.

Tego typu piosenkom najczęściej towarzyszy pokazywanie ich treści za pomocą różnych gestów. To idealny sposób nauki dla kinestetyków (czyli osób, które najskuteczniej uczą się poprzez ruch). Początkowo wszystkie dzieci należą do tej grupy, więc piosenki będą na pewno trafionym sposobem nabywania słownictwa dla maluszków.

Przykłady:  Super Simple Songs czy Kids TV 123 , The Singing Walrus , The Kiboomers.

Gdzie ich szukać? W internecie. Istnieje możliwość zakupu płyt poszczególnych twórców do słuchania np. w aucie.

Tyle w ogólnych informacjach o pomocach wspierających naukę angielskiego w domu. Więcej szczegółów znajdziecie w podlinkownaych wpisach. Zapraszam do lektury i przede wszystkim do praktykowania!

Powodzenia 🙂

Paulina

Zachęcam Cię do zapisania się do mojego newslettera oraz do dołączenia do grupy Uczę swoje dziecko angielskiego. Zapraszam do polubienia fanpage Bilikid na Facebooku, obserwowania nas na Instagramie i subskrybowania naszego vloga na YouTube oraz uśmiechania się z nami na TikToku. Jeśli spodobał Ci się ten wpis i uważasz, że warto go przeczytać, będę bardzo wdzięczna jeżeli wyrazisz to w komentarzu, dasz like lub udostępnisz. 

Wszystkie treści na blogu i w social mediach są darmowe. To rezultat mojej ciężkiej pracy, wynikającej wielkiej pasji. Będzie mi bardzo miło, jeśli zechcesz odwiedzić mój sklep i zdecydujesz się na zakup oferowanych produktów. Dzięki temu zarówno blog, jak i ja możemy się rozwijać! 

Jeżeli treści, które publikuję i moje pomysły są dla Ciebie inspiracją do stworzenia czegoś innego i opublikowania w Twoim miejscu w sieci, nie zapomnij podać linka do mojej strony jako źródła Twojej inspiracji. Twórco internetowy – pamiętaj, że kopiowanie treści bez podania źródła jest przestępstwem.

Udostępnij post